30 stycznia 2011

Dwór Olszynka

Wybrałem się z bratem na rekonesans Dworu na gdańskiej Olszynce, bo czasem najmniej znane miejsca są tuż za płotem.


Dwór Olszynka to zaledwie fragment wzniesionego na przełomie XVIII i XIX wieku dużego kompleksu folwarcznego, w skład którego wchodziły również stajnia, wozownia i 1,2-hektarowy park. „Folwark należał do bogatych kupców i stanowił rolniczo-warzywnicze zaplecze gdańskiego rynku spożywczego” [J.Samp „Gdańskie dwory i pałace”].

22 stycznia 2011

W Oliwie

Dziś Artura Schopenhauera, kiedyś pułkownika Pietrowa, ale scenka ze skrzynkami przy małym warzywniaku ponadczasowa.


20 stycznia 2011

Promocja...

...reklama. Hostessy. Fotomodelki. Zapraszamy od zaplecza.

15 stycznia 2011

Helikopter w śniegu



4 stycznia 2011

Zaćhmiurzenie

Dziś wielki dzień. Jeden z tych ulubionych przeze mnie momentów, kiedy dokładnie w jednej linii ustawiają się cztery obiekty: Słońce, Księżyc, Ziemia i ja. Z astronomicznego punktu widzenia niby nic - całkowicie przewidywalne zjawisko bez wiekszego znaczenia naukowego. Dla mnie jednak, amatora-obserwatora niezwykły spektakl.

Pobudka 0630. Zęby, kawa, ciuchy na cebulkę i w drogę. Korek. Zapomniałem, że dla wszystkich innych ludzi to jest zwykły poranek w korku. Gdy sobie uświadomiłem po przejechaniu 500 metrów od domu, że dalszą drogę spędzę w tłoku skomentowałem to jednym, krótkim, ale niosącym wiele emocji przekleństwem. Mimo wszystko już o 0730 jestem na Forcie Grodzisko. Najpierw wchodzę na wzniesienia na którym stoi „Stół Napoleona”. W tym momencie tam, gdzie powinno wschodzić Słońce była nieprzenikniona szarość.


1 stycznia 2011

Dzielni z PRSP [zamiast „Krajobraz po bitwie”]

Ten post będzie o tym jak chłopaki z PRSP pokrzyżowali mi plany.
Jako, że noc sylwestrową spędziłem w pracy, rano byłem trzeźwy jak świnia i mogłem co nieco w miarę poprawnie skadrować. W związku z dużą ilością ludzi biorących udział w imprezach plenerowych, postanowiłem przejść się po mieście z zamiarem uwiecznienia „krajobrazu po bitwie”. Okazało się jednak, że gdy zszedłem o siódmej z dyżuru było już za późno, bowiem chłopaki wyżej już wymienieni zdążyli posprzątać bałagan. Musiałem naszukać się śladów świadczących o zajściach mających miejsce w nocy „na dzielni”.


3 dni do tryumfu

Idąc rankiem Rybackim Pobrzeżem wypatrzyłem wśród chmur cienki sierp Księżyca. To dokładnie 3 dni przed nowiem i tryumfem Srebrnego Globu nad Słońcem. Oczywiście z ziemskiego - geocentrycznego punktu widzenia. Tak czy owak, mam nadzieję, że 4 stycznia też pojawią się dziury w chmurach. To z kolei z egocentrycznego punktu widzenia.


A ten biały punkt nad latarnią to Wenus.


Photo of the Year

A dokładniej: My First Photo of the Year 2011. ;-)