Ten post będzie o tym jak chłopaki z PRSP pokrzyżowali mi plany.
Jako, że noc sylwestrową spędziłem w pracy, rano byłem trzeźwy jak świnia i mogłem co nieco w miarę poprawnie skadrować. W związku z dużą ilością ludzi biorących udział w imprezach plenerowych, postanowiłem przejść się po mieście z zamiarem uwiecznienia „krajobrazu po bitwie”. Okazało się jednak, że gdy zszedłem o siódmej z dyżuru było już za późno, bowiem chłopaki wyżej już wymienieni zdążyli posprzątać bałagan. Musiałem naszukać się śladów świadczących o zajściach mających miejsce w nocy „na dzielni”.
Jako, że noc sylwestrową spędziłem w pracy, rano byłem trzeźwy jak świnia i mogłem co nieco w miarę poprawnie skadrować. W związku z dużą ilością ludzi biorących udział w imprezach plenerowych, postanowiłem przejść się po mieście z zamiarem uwiecznienia „krajobrazu po bitwie”. Okazało się jednak, że gdy zszedłem o siódmej z dyżuru było już za późno, bowiem chłopaki wyżej już wymienieni zdążyli posprzątać bałagan. Musiałem naszukać się śladów świadczących o zajściach mających miejsce w nocy „na dzielni”.
Z tym pokrzyżowaniem planów to oczywiście żart. Chcę wyrazić najszczerszą wdzięczność pracownikom służb porządkowych za doprowadzenie mojego ukochanego miasta do porządku.
W tym miejscu życzę również Tobie - stały oglądaczu i Tobie, któryś tu trafił przypadkiem jeszcze lepszego roku i realizacji marzeń [wszystkich minus n, gdzie n→∞ to liczba marzeń jakie będą potrzebne do dalszej sensownej egzystencji na ziemskim padole]
W tym miejscu życzę również Tobie - stały oglądaczu i Tobie, któryś tu trafił przypadkiem jeszcze lepszego roku i realizacji marzeń [wszystkich minus n, gdzie n→∞ to liczba marzeń jakie będą potrzebne do dalszej sensownej egzystencji na ziemskim padole]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz